Właśnie wróciłem z obozu wokalnego w Pięknej Górze koło Giżycka na Mazurach (województwo warmińsko-mazurskie). Obóz zorganizowało Biuro Turystyki Aktywnej KOMPAS. Nasz hotel „Gwarek” był położony nad jeziorem Tajta.
Kąpaliśmy się tam mało razy ale to wystarczyło. Woda była okropnie zimna, ale nam łatwo było się do niej przyzwyczaić. Pogoda cały czas nam dopisywała oprócz jednego dnia, gdy padało cały dzień. To nie był problem, bo w pokoju obok odbyły się ciekawe zajęcia.
Śpiewaliśmy wiele przeróżnych piosenek, z których wyniosłem, że najbardziej nadaje się do bluesa. Bardzo dobrze, bo ja – można powiedzieć – kocham bluesa i zdecydowanie uwielbiam Rap. Warsztaty wokalne były codziennie po osiem godzin. Zaczynaliśmy je zawsze od rozśpiewki. A czego uczono nas na warsztatach wokalnych?
Były tam warsztaty twórcze a w tym zajęcia team-buildingowe, które stały się bardzo popularną formą szkoleń ze względu na ich wysoką skuteczność jako narzędzia motywacyjne. Pomagają one otworzyć się na nowe wyzwania i nabrać odwagi przed publicznymi występami (również w klasie przy tablicy). Wypracowywaliśmy też emisję i impostację głosu. Technika emisji głosu to sposób dbania o głos jako narzędzie do wydobywania dźwięku i odpowiedniego jego stosowania. Impostacja głosu to prawidłowe ustawienie głosu, to podstawa warsztatu każdego Wokalisty. W programie dążyliśmy do uzyskania naturalnej emisji głosu, rozszerzenia skali głosowej, zwiększania siły i kształcenia barwy głosu, ekonomicznego oddechu. Robiliśmy wiele ćwiczeń na tekstach mówionych i śpiewanych. ćwiczyliśmy też coś, co dla każdego jest dobrą lekcją (na dziennikarstwie też to ćwiczyliśmy) – dykcja. To zajęcia pomagające usprawnić aparat mowy, ćwiczenia umiejętności synchronizowania pauz oddechowych z tekstem. Ćwiczyliśmy poprawną artykulację i akcentowanie dźwięków by osiągnąć cel – wyraźnie mówić. Były też zabawne „łamańce językowe”.
(Aby powiększyć zdjęcie, trzeba kliknąć w miniaturkę fotki)
Uczyliśmy się wykorzystywać atuty własnego głosu w różnych stylach muzyki: pop, soul, jazz, rock, hip hop, country, funky, blues, poezja śpiewana, gospel, piosenka aktorska. Okazuje się, że każdy styl wymaga innej techniki śpiewu. Później zaczęliśmy śpiewać piosenki pt.: „Bon Jovi – It’s My Life” i „Kayah – Supermenka”. Świetnie wyszły. Następnie nagraliśmy je na płytę płyty obozów muzycznych Interkamp. Potem zaśpiewaliśmy kolejną piosenkę „Hit the road jack”. Uważam, że świetnie się dopasowała do mojego głosu. Jeśli ktoś nie kojarzy tej piosenki, niech tytuł wpisze w youtube albo w google i zobaczy. Na warsztatach osobiście przekonaliśmy się, na czym polegają studyjne nagrania wokalu, dowiedzieliśmy się jak prawidłowo pracować z mikrofonem. Umiejętność pracy studyjnej to podstawa warsztatu każdego Wokalisty.
Na obozie Interkamp orównocześnie dbywało się wiele warsztatów m.in.: gitarowe, rockowe, kabaretowe, aktorskie, malarsko-plastyczne, musicalowe, filmowe, dziennikarskie, telewizyjne, Hip-Hop i innych. Postanowiłem, że za rok na 100% jadę na kabaretowy i rozmyślam jeszcze nad Hip-Hopem. Oczywiście ktoś się może dołączyć – wystarczy, że się ze mną skontaktuje. Pewnie większość myśli, po co jadę na kabaretowy, dlaczego itp.?
Odpowiadam na to tak: był raz taki dzień, w którym, od godziny 20.00 do 22.00 można było być na wybranym obozie, lecz obozy takie jak np. wokalny nie mógł wybrać musicalowego, a gitarowy nie mógł wybrać rockowego, bo to prawie to samo. Cały mój pokój – jako jedyni z chłopaków – poszliśmy na warsztaty kabaretowe, żeby się pośmiać. Okazało się, że obóz kabaretowy może być super. Zdecydowałem, że za rok jadę na kabaret !!
Podczas obozu chętni pojechali zwiedzać ciekawe zakątki – pojechaliśmy do Wilczego Szańca. To miejsce, gdzie podczas II wojny światowej przebywał Hitler. Wilczy Szaniec (niem. Wolfsschanze) to jedna wielka „forteca”, w której schrony miały po 7 – czasem nawet 8 metrów grubości, a i tak zostały zniszczone. W latach 1941-1944 był kwaterą główną Hitlera i Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych (OKW) w lesie gierłoskim, na wschód od leżącej na skraju lasu wsi Gierłoż i 8 km na wschód od Kętrzyna (obecnie w woj. warmińsko-mazurskim). Wilczy Szaniec był jedną z kwater głównych Hitlera (niem. Führerhauptquartier – FHQ) , gdzie w 1944 r. dokonano nieudanego zamachu na jego życie.
Był też Paintball, dostałem tylko raz , bo w 1-wszej rundzie nie ma to jak strzał nas ślepo.
Do oryginalnych zajęć nie tylko dla dziewczyn było też „kucharstwo artystyczne”. Pewnie zdziwicie się, ale w zajęciach wzięła udział blisko połowa chłopaków na 16 dziewczyn. Zrobiliśmy najsłodsze i najładniejsze pyszności, jakie jadłem na obozie. Jak skończyliśmy robić wybraną potrawę czy ciastko lub sałatkę, szliśmy usiąść. Pani prowadząca pokaz opowiadała nam o zdjęciach, opowiadała o ludziach i pokazywała naprawdę piękne fotografie.
A teraz coś dla chłopaków, taka drobna rada
Jeżeli jesteście „samotni” i szukacie towarzystwa fajnych dziewczyn, a macie też ok. 13-18 lat to polecam Wam Interkamp z biura podroży i obozów dla dzieci i młodzieży KOMPAS. Dziewczyny nie dość, że są tu piękne, to jeszcze inteligentne i mądre. Taki obóz to marzenie każdego chłopaka.
Jeśli ktoś z Was był na takim obozie Interkamp lub innym artystycznym, napiszcie o tym jakie macie wrażenia, czy było fajnie.
Pozdrawiam
Polecam również dawne wpisy na blogu:
Być sobą - co to oznacza?
Dzień szakala
Aspartam dla dzieci???
List do Ludożerców
Kazimierz Dolny – obóz dziennikarsko-fotoreporterski
Śmiało i odważnie piszcie komentarze :)
Kliknij w okienko - tu możesz polubić tego bloga na FB :)
Więcej o zwierzetach również na moim blogu www.michalzarzycki.pl
ZAPRASZAM :)
Ty już wiesz !
Poz tym świetny blog :)
A poza tym to Ci tak pozytywnie zazdroszczę- bardzo ciekawy obóz i świetna przygoda. Potrawy na zdjęciach wyglądają genialnie- ślinka cieknie na ich widok :D
Człowiek tak naprawdę musi nosić w sobie odrobinę szaleństwa...nie oddawać
sterów nikomu...by kierował jego postępowaniem, by tak naprawdę realizować swoje pasje....bo one wyznaczają każdemu z nas....cel..tj. jak przeżyć każdy kolejny dzień najpiękniej jak potrafimy.
Lubię pozytywne zakończenia , ale i te negatywne przekazują nam pewien obraz , przesłanie do przemyślenia :)
Co do "Hit The Road Jack" to jedna z piosenek które wychodzą mi fantastycznie, przy tej piosence, odkryłem swój głęboki głos cxyli:
1 - piosenka mi się ogromnie podoba
2 - odkryłem w niej swój głos :)
Oj oj, już moja pasja się znalazła :D - śpiewanie :D:D:D
Piękne miejsca (i dziewczyny jak rozumiem) a w nich możliwość realizowania i odkrywania talentów nie tylko kulinarnych bo i wokalnych...
Ciekaw jestem jak poradziłeś sobie z "Hit the road Jack!" bo sam raczej bym się nie odważył ;)
fajnie,że zainteresował cie kabaret,to chyba jeśli chodzi o występy na scenie taka sztuka sztuk bo jest w tym i muzyka i teatr chyba też nie jest tak łatwo jak się wydaje ale dla ludków z pasja jak Ty to z pewnością wyzwanie łatwe i ciekawe więc 3mam kciuki za kolejny ( wiele kolejnych ? ) taki wypad !
Również czekam na sprawozdanie i 3mam kciuki za odnalezienie tej najważniejszej pasji (o ile jeszcze nie została odnaleziona).
Podam do niego link dla przypomnienia:
http://www.youtube.com/watch?v=Mfhe-iWRfeA&feature=related
Pozwolę sobie dodać do tego, fragment filmu Rocky Balboa (produkcja 2006) – scena pt. „Rozmowa z synem”. Scena ta jest pouczająca nie tylko dla dzieci, ale dla nas dorosłych również - szczególnie wtedy, kiedy nie odnosimy sukcesów i czujemy się przegrani. Rocky mówi do swojego syna:
„ Jeśli wiesz ile jesteś wart,
Zdobądź to i walcz o to,
Ale musisz być gotowy na porażki
I nie zrzucaj za nie winy na innych
- tchórze tak robią!
A Ty nim nie jesteś!
TAK SIĘ WYGRYWA!
http://www.youtube.com/watch?v=sNAqRAtTex0&feature=fvst
Bajki i filmy niosą ze sobą często mądrą puentę - wspaniałe myśli warte zanotowania i zapamiętania i niezbędną motywację do osiągania życiowych celów. Pytanie tylko, czy potrafimy na tyle otworzyć swój umysł i serce, że dosłyszymy je i zrozumiemy?
To tak jak jest z pięknem – aby je dostrzec – trzeba je mieć w sobie :)
A może nad morze jeszcze w tym roku byś chciała jechać?
W sierpniu będe 3 tygodnie nad morzem na obozie POSZUKIWACZE PRZYGÓD - napisz to podam szczegóły :D
Najtrudniej zacząć. Życzę powodzenia w pisaniu i wytrwałości!
Pozdrawiam
Jak nauczę się robić dobre zdjęcia - zapraszam na sesję i ciasteczka - oczywiście! Kawisu też się nauczę - wszystko dla ludzi :P
Pozdrawiam i życzę pogodnych wakacji dla Pani i wszystkich tutaj miłych osób z humorem!
Jak chodzi o Hitlera i ten zamach, to chyba uratowała go noga od stołu za którą zamachowiec postawił teczkę z bombą no i nie udało się a szkoda, wielka szkoda. Psychopata każdy jest niebezpieczny, tylko dlaczego wielu z nich zdobywa tłumy wielbiących idiotów?
Tą piosenkę "Hit the road jack" to ja znam bo puszczają to od jakiś 50 lat ale może być, znam też taką o Damianie chodź popedałować a ostatnio jeden taki ciągle się odgraża,że gdzieś pójdzie boso.Ja mu mogę podarować łapcie biedakowi. Szczerze współczuję wchodzenia do lodowatej wody w jeziorze bo jak wiadomo chłopcy po wyjściu nie mają czym sikać. Ale to podobno za jakiś czas mija. Ogólnie jak widzę obóz był bardzo pouczający i wesoły - jest szansa, że przybędzie paru osób nie tylko ładnie śpiewających ale i normalnie mówiących, za czym bardzo tęsknię już po kilkuminutowym oglądaniu dyskusji politycznych w naszej kochanej państwowej telewizji. Czekam na sprawozdanie z kolejnego obozu i życzę wielu odjazdowych koleżanek do podziwiania.
A myślałeś o obozie musicalowym - śpiew i taniec?
Zapraszam na taki obóz, albo tańca nowoczesnego i jazzowego - też są takie obozy organizowane. Tam też jest dużo dziewczyn ;) ;) ;)
Pani komentarze były zawsze dla mnie bardzo wartościowe.
Pozdrawiam :P
Może tak ??? :;)
http://www.youtube.com/watch?v=Mfhe-iWRfeA&feature=related
Kiedyś za kilka lat sięgając pamięcią wstecz będziesz miał co wspominać :)
W trzy dni wyruszam do krainy Orlich Gniazd, a tam mamy być ubrani w moro, wziąć buty wojskowe lub wysokie, śpiwory, karimaty, menażkę i sztućce, bo będziemy szli na poligon i tam zanocujemy w samodzielnie zrobionych szałasach. Nie wiem czy tam będzie aż tyle koleżanek co wcześniej, bo to bardziej "chłopacki" obóz?
Zobaczymy :P
Napiszę jak było po powrocie - pozdrawiam Pana Roberta i Pana Radka i dziękuje za niespodziankę i takie fajne odwiedziny!
Widać, że nieźle się bawiłeś, a co najważniejsze dziewczyny dopisały ... !!!
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę wielu miłych chwil ... !!!