Dzień szakala oraz co to jest stosowany w życiu wielu ludzi "język szakala"?
Szakal to średniej wielkości drapieżnik z rodziny psów. Najpospolitszym gatunkiem jest szakal złocisty, zamieszkujący północną Afrykę, Azję i Półwysep Bałkański. Jest też szakal pręgowany, etiopski i czaprakowy.
W Kenii żyją trzy gatunki szakali, z czego dwa niezwykle żadkie. Osobniki wszystkich trzech gatunków bardzo przypominają psa. Podobnie poruszają, podnoszą łapy, stroszą sierść, warczą, drapią ziemię, zakopują pożywienie i tarzają się w cuchnącej padlinie. Mają bardzo dobrze rozwinięty zmysł wzroku, słuchu i powonienia. Są aktywne o każdej porze dnia.
fot. M. Zarzycki
W Kenii najłatwiej spotkać szakala czaprakowego (Canis mesomelas), doskonałego łowcę, lubiącego sawanny, busz i lasy. Poluje samotnie, w parach lub z rodziną.
Szakale to zwierzęta, które żyją w stadzie, w parach. Po urodzeniu młode są niesamodzielne, podobnie jak szczenięta psa domowego. Wśród szakali młode osobniki z poprzedniego roku nie rozmnażają się, lecz pomagają innym parom w wychodowaniu ich potomstwa. Dzięki takiemu współdziałaniu przeżywa więcej szczeniąt.
Szakale polują nieregularnie i o każdej porze dnia. Zjadają wszystko, co uda im się schwytać: bezkręgowce, kręgowce, młode innych gatunków, jaja i owoce. Poszukują także padliny i resztek pożywienia pozostawionych przez inne zwierzęta.
foto M. Zarzycki
Czy wiesz, że tzw. „język szakala” przeciwstawia się "językowi żyrafy"?
Według psycholog Marshall B. Rosenberga, "języka szakala" uczą się ludzie żyjąc w społeczeństwach, które narzucają taki właśnie wzorzec komunikowania się. Można go dziś znaleźć w polityce, w pracy, w szkole i w wielu rodzinnych domach.
Kiedy jakaś nasza potrzeba nie jest zaspokojona np. czujemy się nieszczęśliwi, niekochani przez najbliższych (np. rodziców, dzieci, żone, męża, przyjaciół), zaczynamy krytykować drugiego człowieka: "jesteś głupi", "stare wapniaki", "jesteście bez serca", "nigdy nie zrozumiesz", "co za wariat to wymyślił", "zobacz nawet tego nie potrafisz", "jesteś do niczego".
"Język szakala" opiera się na ocenianiu i osądzaniu drugiego człowieka. To w rezultacie może prowadzić do konfliktu i przemocy . Jeśli wiemy o tym, że ludzie najczęściej mówią o swoich problemach i pragnieniach oraz wiemy co to są kompleksy to rozumiemy, że osoba nas atakująca ma sporo kompleksów - problemów samemu ze sobą. Wtedy potrafimy poszukać słabych stron u swojego przeciwnika.
Psycholog Marshall B. Rosenberg autor książki "Porozumienie bez przemocy" uważa, że osądy, diagnozy, krytyka i interpretacje cudzych zachowań to zastępcze formy ujawniania własnych potrzeb. Ludzie mówiący do nas "językiem szalaka" tak faktycznie mówią nam o sobie i własnych pragnieniach (problemach, potrzebach). Jeśli spotykamy ich na swojej drodze, posłuchajmy i powiedzmy im, że to o czym mówią do nas, to są ich problemy, a nie nasze. Lepiej ich unikać, ale nie zawsze jest to możliwe np. w szkolnej klasie.
O tym moja mama mówi mi od wielu lat po to, abym potrafił sobie radzić z niegrzecznymi i agresywnymi kolegami w szkole i abym nie brał sobie do serca ich przykrych docinków.
W kontaktach między ludźmi mówimy o kimś, że ma „język szakala” wtedy, kiedy słowami:
• Rani
• Krytykuje
• Osądza, obraża, oskarża, grozi
• Atakuje
• Liczą się tylko jego uczucia i on sam
• Narzuca swoje zdanie
• jest agresywny
Zastanawiam się dlaczego powyższe słowa określa się jako "język szakala" a nie np. "język hieny" lub "język wilka"?
Co o tym sądzisz?
Proszę pomóż mi w przemyśleniach i dodaj coś od siebie w komenatarzach.
Dziękuję i pozdrawiam
Michał Zarzycki
http://www.michalzarzycki.pl/
================
P.S.
O "języku żyrafy " pisałem tutaj>>
Źródło:
Biblioteka "Gazety wyborzej" "Podróże marzeń - Kenia"
Internetowa Wikipedia
Marshall B. Rosenberg autor książki "Porozumienie bez przemocy"
Własne doświadczenia i nabyta wiedza podczas wyprawy do Kenii
Czy jest jakiś sposób na to, żeby się skutecznie dogadać?
Ciekawe i polecane blogi o innej tematyce >>>
Blog uważam za bardzo dobry i dający wiele do myślenia.
Niestety, jak się jednak rozejrzeć wokoło, to przykładów złej komunikacji jest bardzo wiele. Na pewno każdy z nas spotyka się z tym codziennie .
Szkoda, że nikt tego nigdzie nie uczy. W szkole byłby to zapewne dobry temat edukacyjny dla dzieci od najmłodszych lat.
Niech każdy z nas zacznie od siebie, a potem przekazujmy ta cenną wiedzę innym - szczególnie naszym dzieciom, które dopiero się uczą i to co im pokarzemy będą później naśladować. Dobrze, że takie tematy są poruszane.
Sztuką jest, aby w takich sytuacjach zdać sobie sprawę co lub jakie zachowania kogoś powoduje u nas negatywne emocje oraz zdecydować, że nie będziemy w te emocje wchodzić.
Na każde doświadczenie, które nas spotyka możemy wybrać jedną z reakcji:
- rezygnację
- złość - czyli taki sam sposób zachowania (język szakala)
- poznanie metod i zasad radzenia sobie z agresywnym rozmówcą
Dlatego warto jak pisze Renata, znać również, metody aby z takimi osobami umieć sobie radzić, a nie tylko ich unikać, gdyż często jest to niemożliwe (szkoła, miejsce pracy). Kiedy pokażemy, że nie jesteśmy bierni i umiemy sobie radzić z "językiem szakala" to najczęściej te osoby odpuszczają sobie agresję w naszą stronę.
Pewność siebie, to stan umysłu, który nie pozwoli na to, aby ktoś nami manipulował i wywoływał negatywne emocje.
- "nie będziesz grał w piłkę w naszej drużynie"
- "A dlaczego uważasz, że nie będę grał w piłkę w tej drużynie?"
Zarzucamy go licznymi pytaniami w odpowiedzi na jego teksty.
W takim szyku zadawanych pytań - osoba atakująca musi się ciągle tłumaczyć.
To nie jest dobra pozycja dla naszego rozmówcy. W efekcie wychodzi na to, że jest winny bo się cały czas tłumaczy. W efekcie sam już nie wie o co mu chodzi...
Czasem nie tak łatwo jest poradzić sobie z "szakalem". Najtrudniejsze przypadki osób z "językiem szakala" nazywa się w psychologii "wampirem emocjonalnym". "Wyssa" on z nas całą energię i zadowolenia z życia. To jednak spory, oddzielny temat - dobry na nowego bloga...